Ośrodek narciarski Ruka
foto: www.facebook.com/rukaskiresort
|
Prawie wszystkie, liczące się resorty Skandynawii wciąż są otwarte, wiele z nich nie ma jeszcze zamiaru kończyć sezonu. Trudno się dziwić. Temperatury regularnie utrzymują się od -5 do -10 stopni, jedynie w niższych partiach ośrodków waha się ona w okolicach zera. To jednak sprawia, że śnieg się nie topi i wciąż jest go dużo. Pod tym względem najlepszym wynikiem może pochwalić się norweska stacja Myrkdalen, gdzie zanotowano 380 centymetrów białego puchu. Mnóstwo śniegu jest także w innych resortach tego kraju - Voss Resort (310 centymetrów), Kvitfjell (220 centymetrów) czy Rjukan (200 centymetrów). Dla wielu jednak głównym wyznacznikiem jest raportowana, minimalna ilość białego puchu. Tu prym wiedzie Voss, gdzie raporty mówią o przynajmniej 240 centymetrach w dolinach.
Ośrodek narciarski Myrkdalen
foto: www.facebook.com/myrkdalen
|
Bardzo dobre warunki pozwalają na przygotowanie sporej ilości nartostrad. W zestawieniu resortów, które do tej pory przygotowały największą ilość tras prym wiedzie szwedzka stacja Are, gdzie w dalszym ciągu turyści mogą korzystać z 72 kilometrów nartostrad. W norweskim Trysil narciarze i snowboardziści mogą jeździć po 71 kilometrach tras, w fińskim Yllas czynnych jest 55 kilometrów, jest to największy resort Skandynawii, który wciąż przygotowuje 100% swoich nartostrad.
Ośrodek narciarski Voss Resort
foto: www.facebook.com/vossresort
|
Sezon zimowy w Skandynawii generalnie zakończy się później niż w przeciętnej alpejskiej stacji. Aż 12 resortów planuje zakończenie nie wcześniej niż 1 maja. Najdłużej czynne będą stacje Narvik i Riksgransen (27 maja). W Levi, Hemsedal, Ruka, Hovden i Kabdalis ostatnim dniem narciarskim będzie 6 maja, z kolei w Myrkdalen, Are, Yllas, Idre Fjall i Pyha wyciągi mają stanąć 1 maja.
Ośrodek narciarski Hemsedal
foto: www.facebook.com/hemsedal
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz