Prace na trasie zjazdu w St.Anton am Arlberg
foto: www.facebook.com/akr.stanton
|
Organizacja zawodów Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim to przywilej o którym marzy prawie każdy austriacki ośrodek narciarski. W ten weekend St.Anton am Arlberg powinien gościć najlepsze zawodniczki globu, walczące o zwycięstwo z zjeździe i supergigancie. Powinien ale nie będzie. Ze względu na zbyt dużą ilość śniegu (w ciągu 3 dni spadło 140 centymetrów) i wielkie zagrożenie lawinowe imprezę zdecydowano się odwołać. To wielki zawodów nie tylko dla samego resortu ale także całego narciarskiego środowiska Austrii. Była to jednak jedyna możliwa decyzja, warunki w Arlbergu, a także wielu innych ośrodkach kraju są po prostu fatalne.
Prace na trasie zjazdu w St.Anton am Arlberg
foto: www.facebook.com/akr.stanton
|
Chociaż wydaje się to wprost niemożliwe w wielu ośrodkach Austrii zameldowano już ponad 4 metry śniegu. Nie inaczej jest w resorcie Ski Arlberg. Jak informują pracownicy stacji na trasach spotkać można nawet 445 centymetrów białego puchu, co jest wynikiem wręcz niewiarygodnym. Ośrodek cały czas normalnie pracuje, chociaż w dosyć mocno ograniczonym zakresie. Wczoraj do dyspozycji turystów było jedynie 100 z 306 kilometrów tras. W okolicach Arlbergu zamknięto wiele ulic, odcięte od świata są chociażby miejscowości Warth, Stuben, Lech i Zürs. Jednak nawet w przypadku otwartych odcinków jazda samochodem to nie lada sztuka.
Prace na trasie zjazdu w St.Anton am Arlberg
foto: www.facebook.com/akr.stanton
|
Odwołane zawody Pucharu Świata to sprawa przykra (imprezę przejmie włoska Cortina d'Ampezzo) ale mieszkańcy i tak mają większy problem. Na horyzoncie są bowiem kolejne opady śniegu. Co prawda dziś i jutro pogoda ma się nieco uspokoić i już nie będzie tak intensywnie sypać, to jednak od niedzieli śnieżyce mają powrócić i towarzyszyć Austriakom przynajmniej do wtorkowego wieczoru. A trzeba pamiętać, że już teraz sytuacja w wielu regionach kraju jest wręcz dramatyczna.
Prace na trasie zjazdu w St.Anton am Arlberg
foto: www.facebook.com/akr.stanton
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz