wtorek, 6 listopada 2018

Europa na nartach. Raport narciarski - część 2

W Europie coraz więcej jest miejsc, gdzie można wybrać się na narty lub snowboard. Jeździć można już nie tylko w Austrii, Szwajcarii czy Włoszech, pojedyncze resorty są już także czynne w Skandynawii, Francji a nawet Hiszpanii. Oto druga część raportu narciarskiego.

Francuski ośrodek narciarski Tignes
foto: www.facebook.com/tignes
WŁOCHY

We Włoszech od kilku dni narciarze i snowboardziści mają nieco większy wybór. Sezon zainaugurował ośrodek narciarski Sulden am Ortler. Obecnie można tam skorzystać z 3 wyciągów (w tym gondoli i ważnego krzesła Madritsch), które obsługują 12 kilometrów tras - tych oznaczonych numerami 1,2,3,4 i 9. Cały czas jeździć można na lodowcu Schnalstaler, w okolicach Maso Corto. Tam turystom udostępniono 6 kilometrów nartostrad, które można eksplorować przy pomocy 5 wyciągów. Grubość pokrywy śnieżnej sięga 80 centymetrów.

Ośrodek narciarski Sulden am Ortler - widok z 5.11
foto: www.facebook.com/skialm.sulden

SZWAJCARIA

Bardzo duże problemy z pogodą mają szwajcarskie ośrodki narciarskie. Z powodu niekorzystnych warunków, przede wszystkim opadów śniegu i zbyt silnego wiatru, wiele resortów musiało być czasowo zamykanych a działalność niektórych była mocno ograniczona. Przykładem może być Matterhorn Ski Paradise w okolicach Zermatt, który to ośrodek przez kilka dni był nieczynny. Dzisiaj i wczoraj udało się jednak otworzyć 8 kilometrów nartostrad i 19 wyciągów. W wyższych partiach leży aż 300 centymetrów białego puchu. Duże problemy z regularną działalnością mają w Saas-Fee, gdzie ostatnio trasy częściej są zamknięte niż otwarte. Bez problemów funkcjonuje z kolei resort Diavolezza / Lagalb, jednak tam do dyspozycji miłośników sportów zimowych jest tylko 1 kilometr nartostrad i 2 wyciągi. Kilka innych ośrodków ma już za sobą inaugurację, jednak na razie pracują jedynie w trybie weekendowym i chociażby dzisiaj są zamknięte.

Ośrodek Engelberg - Titlis działa na razie jedynie weekendowo
foto: www.facebook.com/engelberg.titlis

SKANDYNAWIA

W Skandynawii śniegu jest póki co niewiele ale nie przeszkodziło to kilku resortom w inauguracji sezonu. Najwięcej tras proponuje obecnie szwedzki ośrodek Idre Fjall. Tam można skorzystać z 3,5 km tras, obsługiwanych przez 1 wyciąg. W tym miejscu warunki nie są jeszcze najgorsze bo na nartostradach leży do 70 centymetrów białego puchu. Dla porównania w fińskim resorcie Ruka jest go dużo mniej - do 20 centymetrów. Pozwoliło to jednak na uruchomienie dwóch wyciągów i tras o łącznej długości 2,3 km. Działają także inne stacje - norweskie Bjorli (1,6 km otwartych tras), fińskie Levi (1,5 km), norweskie Kvitfjell i Beitostolen (po 1 km) a także szwedzkie Kabdalis (0,8 km).

Ośrodek narciarski Idre Fjall - widok z 1.11
foto: www.facebook.com/idrefjall

INNE KRAJE

Z wysokiego C sezon rozpoczęła hiszpańska stacja narciarska La Molina / Masella. W tej drugiej części ośrodka przygotowano już 34 kilometry nartostrad, co w chwili obecnej jest drugim wynikiem na Starym Kontynencie (lepszy o 2 kilometry jest austriacki Hintertux). Turystów wożą 4 wyciągi a grubość pokrywy śnieżnej dochodzi do 105 centymetrów, warunki są więc całkiem dobre. Otwarty jest także francuski ośrodek Tignes, gdzie korzystać można z oferty lodowca Grande Motte. Udostępniono na razie 2 kilometry nartostrad i uruchomiono 3 wyciągi.

Hiszpański ośrodek narciarski La Molina / Masella - widok z 1.11
foto: www.facebook.com/masellapirineu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz