Trasa Resterkogel w ośrodku narciarski KitzSki
foto: Johann Groder
|
Kitzbühel to przepych, bogactwo, najbardziej znane zawody narciarskie świata i prestiż. I właśnie tym ostatnim kierują się władze ośrodka narciarskiego KitzSki. Cel jest banalnie prosty - zrobić wszystko aby zostać pierwszym resortem w Austrii (a najlepiej w całej Europie), który nie dysponuje lodowcem a mimo to udostępnia narciarzom i snowboardzistom swoje trasy. Od kilku lat ta sztuka się udaje, chociaż trzeba przyznać, że wygląda to absurdalnie. W tym roku sezon rozpoczął się już 19 października, kiedy to w Tyrolu utrzymywała się piękna pogoda, bardziej przypominająca lato niż zimę. Faktem jest, że trasa otoczona była łąkami na których śniegu nie było wcale ale miłośnikom białego szaleństwa oczywiście w niczym to nie przeszkadzało.
Tak wyglądało rozpoczęcie sezonu w resorcie KitzSki
foto: Joe Klamar | AFP
|
Jak łatwo można się domyślić przygotowanie trasy możliwe było wyłącznie dzięki tak zwanym śnieżnym farmom. To nic innego jak biały puch z poprzedniego sezonu, który dzięki najnowszej technologii gromadzony był na północnych stokach i przy bardzo niewielkim ubytku jego ilości możliwy był do wykorzystania kilka miesięcy później. Co zabawne mimo, że to Kitzbühel naciskało na jak najszybsze uruchomienie ośrodka, to owa trasa uruchomiona została na zboczach Resterkogel, w części ośrodka zarządzanej przez Mittersill, co oznaczam że od słynnego kurortu jest dosyć znacznie oddalona. Nartostrada Resterkogel, oznaczona numerem 71, liczy jedynie 800 metrów, uruchomiono zaledwie 2 wyciągi ale nie to było ważne, liczyło się żeby być pierwszym.
Start sezonu w ośrodku narciarskim KitzSki
foto: Joe Klamar | AFP
|
Śnieżna farma okazała się strzałem w dziesiątkę bo śniegu jest całkiem sporo, na trasie leży aż 80 centymetrów śniegu. I chociaż tak wczesny start krytykowany jest przez ekologów a także wielu narciarzy, to władze ośrodka są bardzo zadowolone, że ich cel został zrealizowany. Z początkiem listopada w Tyrolu zagościła zima, zrobiło się zimno, spadł także śnieg. Nie jest go co prawda zbyt wiele, za mało by przygotować kolejne trasy, jednak narciarstwo na stokach Resterkogel nie wygląda już tak absurdalnie. Pytanie pozostaje jednak otwarte, lepiej poczekać na prawdziwy śnieg, czy też korzystać ze śnieżnych farm uruchamiając wyciągi tak wcześnie jak to tylko możliwe.
Tak wyglądał początek sezonu w Kitzbühel
foto: Joe Klamar | AFP
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz