Forcella Staunies
foto: www.nartomaniak.blogspot.com
|
Nazwa może jeszcze narciarzom mówić niewiele, jednak wystarczy rzut oka na jedno zdjęcie by szybko skojarzyć Forcella Staunies. To jedna z najbardziej charakterystycznych tras Dolomitów. Stroma, wymagająca, bardzo malownicza. Punkt obowiązkowy dla wszystkich przebywających w tamtych rejonach. Miejsce bardzo popularne zarówno latem jak i zimą, które w ostatnich latach miało w zasadzie jedynie dwa problemy - wiatr i rozpadający się wyciąg. O ile z tym pierwszym niewiele da się zrobić, o tyle ten drugi kłopot może już wkrótce zostać rozwiązany.
Forcella Staunies w wersji letniej
foto: Rüdiger Kratz
|
A rozwiązanie wymusiła sytuacja. Wyciąg Forcella Staunies wybudowano w 1970 roku. W lecie kursowały tam kolorowe gondolki, w zimie dwuosobowe krzesło. Stan techniczny kolejki od lat budził jednak wątpliwości. Ostatecznie w lecie 2016 roku zdecydowano się ostatecznie zamknąć wyciąg. Oficjalna przyczyna - względy techniczne i administracyjne. Głównym problemem był stan podpór wyciągu, które osadzone były w wyjątkowo trudnym terenie i stanowiły niemałe zagrożenie. Natychmiast zaczęto szukać rozwiązań i w końcu pojawił się projekt.
Tak zakończyła się historia wyciągu
foto: www.facebook.com/FaloriaCortina
|
Jest on dosyć odważny. Zakłada budowę dużej gondoli typu funifor. Przeważył fakt, że tego typu wyciąg jest bardzo odporny na podmuchy wiatru, dodatkowo projekt zakłada budowę tylko jednego przęsła pomiędzy stacjami górną i dolną, co sprawia, że problem kłopotliwego podłoża zostałby w znacznym stopniu wyeliminowany. Bardzo ważną zmianą byłaby zapowiadana likwidacja stacji pośredniej (taka istniała za czasów krzesła), co zmusi narciarzy do pokonywania całej trasy, a warto zaznaczyć, że górna jej część jest bardzo stroma. Nowa gondola ma być także atrakcją letnią i pozwolić turystom na bezproblemowe dotarcie do schroniska Lorenzi. Całkowity koszt inwestycji ma wynieść 9 milionów Euro.
Forcella Staunies
foto: www.facebook.com/FaloriaCortina
|
Czy wiadomo co z wyciągiem, już działa? Ktoś, coś?
OdpowiedzUsuńWybieram się na Ivano Dibona