poniedziałek, 29 marca 2021

Śladem Bułgarów. Rumuńskie ośrodki chcą walczyć o europejskich turystów.

Być jak Bansko, Borovets czy Pamporovo. Taki cel przyświeca rumuńskim ośrodkom narciarskim. Najważniejsze resorty tego kraju chcą iść śladem bułgarskich sąsiadów i ściągnąć do siebie europejskich turystów. Co dokładnie oferują tamtejsze stacje?

Ośrodek narciarski Straja
foto: www.facebook.com/Cabana.Montana


BUŁGARZY WZOREM

Bułgaria to od kilku lat całkiem popularna narciarska destynacja. Najważniejsze ośrodki w tym kraju z roku na rok przyciągają coraz większą ilość miłośników białego szaleństwa z Europy Zachodniej. Podobnym tropem chcieliby podążyć ich sąsiedzi z Rumunii. Tamtejsze stacje stale się rozwijają, inwestują niemałe pieniądze w infrastrukturę, w planach jest budowa kolejnych ośrodków. Co prawda pandemia nieco zatrzymała tę ekspansję, jednak ponoć jedynie na krótki czas. W całej Rumunii istnieje około 100 stacji narciarskich, większość to malutkie ośrodki, nastawione na lokalnego narciarza lub ludzi zaczynających swoją przygodę z jedną lub dwoma deskami. Jest jednak również kilka większych resortów, które kiedyś mają szansę stać się konkurencją dla bułgarskich kurortów. Niektóre rumuńskie ośrodki już teraz dysponują całkiem przyzwoitą infrastrukturą, są położone stosunkowo wysoko a ceny wciąż są bardzo konkurencyjne. Na które stacje warto przede wszystkim zwrócić uwagę? Przede wszystkim wyróżniają się dwa ośrodki.

Ośrodek narciarski Straja
foto: www.facebook.com/Cabana.Montana


NAJLEPSI I NAJWIĘKSI

To największe i w zgodnej opinii narciarzy również najlepsze ośrodki w całym kraju. Pod względem rozmiarów numerem jeden w Rumunii jest resort Straja, położony w północnej części kraju, tuż przy granicy z Ukrainą. Straja oferuje prawie 20 kilometrów nartostrad, przede wszystkich tych koloru czerwonego, rozciągających się do wysokości 1.868 m.n.p.m. Można je eksplorować przy pomocy 12 wyciągów i co ciekawe, infrastruktura wcale nie jest taka zła. Narciarzy i snowboardzistów wozi między innymi gondola z 2012 roku i dwa wyprzęgane krzesła, które sprowadzone zostały z Austrii, chociażby z Obertauern. W planie jest dalsza modernizacja tego resortu ale w tym momencie jej szczegóły pozostają tajemnicą. Drugim najważniejszym ośrodkiem Rumunii jest Sinaia, w opinii wielu najlepsza stacja w kraju. Sinaia zlokalizowana jest w centralnej części Rumunii, kilkadziesiąt kilometrów na południe od Braszowa. Swoim gościom oferuje niecałe 18 kilometrów tras, głównie czerwonych, sięgających 2.090 m.n.p.m. Miłośników białego szaleństwa wozi 10 wyciągów, chociażby dwie gondole i dwa wyprzęgane, całkiem nowoczesne krzesła a w przyszłym roku powinno pojawić się jeszcze jedno. To właśnie Sinaia ma najambitniejsze plany i w ciągu kilku lat chce stać się znaczącym resortem na europejskiej mapie narciarskiej.

Ośrodek narciarski Sinaia
foto: www.facebook.com/telegondolasinaia


SPORY WYBÓR

Oczywiście narciarska oferta Rumunii nie ogranicza się do dwóch wspomnianych resortów. Nie sposób nie wspomnieć o raju dla fanów freeridu, czyli okolicach jeziora Balea, gdzie duża gondola wywozi wszystkich chętnych na wysokość 2.208 m.n.p.m. a potem mają oni do dyspozycji kilka bardzo efektownych szlaków do wyboru i swobodnego pokonywania. Sporym zainteresowaniem cieszy się także Poiana Brașov, ośrodek, który również ma ambitne plany. W tej chwili to niecałe 14 kilometrów tras i 10 wyciągów, jednak wkrótce ma być tego więcej. Jest również wiele mniejszych ośrodków jak chociażby Șureanu, Muntele Mic, Azuga, Parâng, Predeal czy Harghita Băi. Wszystkie z nich dysponują przynajmniej 7 kilometrami nartostrad i nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Warto również wspomnieć o resorcie Horea, który budowany jest w zasadzie od podstaw i zapowiada się naprawdę obiecująco. Tyle tylko, że data jego otwarcia była już kilka razy przekładana a obecna sytuacja związana z pandemią, z pewnością dotrzymywaniu terminów nie służy.

Ośrodek narciarski Poiana Brașov
foto: www.facebook.com/PoianaBrasovRomania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz