niedziela, 14 marca 2021

Wielkość nie ma znaczenia - najmniejsze kraje Europy z infrastrukturą narciarską

160 kilometrów kwadratowych. Zaledwie tyle ma najmniejszy europejski kraj posiadający infrastrukturę narciarską. Przykładów na to, że nie trzeba mieć wielkiej powierzchni, by móc zaoferować wiele atrakcji narciarzom i snowboardzistom, jest jednak więcej. Oto najmniejsze europejski państwa, gdzie można wybrać się na narty lub deskę.

Ośrodek narciarski Malbun
foto: www.facebook.com/BergbahnenMalbun


1. LIECHTENSTEIN - 160 kilometrów kwadratowych

To właśnie Liechtenstein jest najmniejszą, europejską destynacją narciarską. Jego obecność w tym rankingu specjalnie nie dziwi. Położony jest doskonale, pomiędzy Austrią i Szwajcarią, wkoło Alpy, najniższy punkt położony na wysokości 430 m.n.p.m. Warunki idealne, by rozwijać na tym terenie narciarstwo. Wielu może być zaskoczonych faktem, że znajduje się tam tylko jeden poważny ośrodek. Malbun to zresztą zimowa wizytówka kraju, resort bardzo popularny i lubiany, który z powodzeniem mógłby konkurować z wieloma austriackimi i szwajcarskimi stacjami. Malbun to 23 kilometry nartostrad oraz 7 nowoczesnych wyciągów, do tego idealne warunki bo ośrodek położony jest dosyć wysoko. To wszystko sprawia, że odwiedzany jest bardzo chętnie, nie tylko przez mieszkańców Liechtensteinu. Resort położony jest 13 kilometrów od stolicy kraju Vaduz. Poza Malbun w kraju działają jeszcze malutkie stacje Tschagäl – Schaan oraz Dola - Planken, jednak w sumie oferują one jedynie 400 metrów tras.

Ośrodek narciarski Malbun
foto: www.facebook.com/BergbahnenMalbun


2. ANDORA - 468 kilometrów kwadratowych

Najważniejszy z najmniejszych narciarskich krajów Europy. Można zaryzykować stwierdzenie, że praktycznie cały kraj oplata sieć wyciągów a Andora od kilkunastu lat jest poważną konkurencją dla resortów alpejskich, wyrastając na najważniejszą destynację Pirenejów, zdecydowanie dystansując stacje hiszpańskie i francuskie. Na terenie malutkiej Andory wytyczono aż 300 kilometrów nartostrad, co jest wynikiem imponującym. Oczywiście lokalnym numerem jeden jest resort Grandvalira, przez wielu uważana a najlepszy ośrodek Europy, który nie jest zlokalizowany w Alpach. To aż 65 wyciągów i 210 kilometrów nartostrad, rozciągających się do wysokości 2.640 m.n.p.m. Najbardziej znanym kurortem w okolicy jest miejscowości Soldeu, która często gości zawody Pucharu Świata. Wielu fanów mają również pozostałe dwa ośrodki Andory, które często występują pod wspólnym szyldem - Vallnord, jednak są de facto osobnymi stacjami. Pal / Arinsal - La Massana to 63 kilometry tras i 23 wyciągi, natomiast Ordino - Arcalis oferuje 30 kilometrów nartostrad, które eksplorować można przy pomocy 15 wyciągów.

Ośrodek narciarski Grandvalira
foto: www.facebook.com/Grandvalira


3. CYPR - 5.896 kilometrów kwadratowych

Obecność Cypru w tym zestawieniu może nieco dziwić, bo kraj kojarzy się raczej z morzem i plażami a nie ze śniegiem i nartami. Tymczasem na terenie Cypru również znajduje się ośrodek narciarski. Nazywa się Troodos - Mount Olympos i stanowi niemałą atrakcję turystyczną. Stacja znajduje się na pograniczu dystryktów Nikozja i Limassol, w centralnej części kraju. Oferuje jedynie cztery kilometry nartostrad, jednak gdy tylko dopisują warunki, jest chętnie odwiedzana przez Cypryjczyków oraz wielu obcokrajowców, którzy posiadają na Cyprze swoje nieruchomości. Na brak śniegu z reguły nie można narzekać bo resort położony jest stosunkowo wysoko a najwyższy jego punkt to 1.951 m.n.p.m. co sprawia, że jeździć można od początku stycznia aż do końca marca. Do dyspozycji miłośników białego szaleństwa są cztery wyciągi, co ciekawe w 2008 roku pokuszono się o budowę trzyosobowego krzesła, które jak na najważniejszą kolejkę w okolicy przystało, otrzymało nazwę Zeus. Pozostałe orczyki nazywają się Afrodyta, Hermes i Hera.

Ośrodek narciarski Troodos
foto: www.facebook.com/mycyprusinsider


4. KOSOWO - 10.887 kilometrów kwadratowych

Narciarska oferta Kosowa jest zaskakująco bogata. Znajdziemy tam zarówno sporych rozmiarów ośrodek, który z miejsca stał się najważniejszym w kraju, do tego jest kilka malutkich stacji, które służą przede wszystkim lokalnej społeczności. Mowa chociażby o Arxhena Mountain Resort – Brod, Bajgorë czy Bogë. Najważniejszym resortem Kosowa jest jednak Brezovica. To ośrodek bardzo ciekawy, który jeszcze przed wybuchem pandemii miał bardzo ambitne plany powalczenia o turystów z Europy. Obecnie są one odłożone na półkę, jednak jest to miejsce, które w przyszłości może być ciekawą alternatywą dla serbskiego Kopaonika czy bośniackiej Jahoriny. Brezovica oferuje 15,6 kilometra nartostrad, przede wszystkim tych koloru czerwonego, wznoszących się aż do wysokości 2.522 m.n.p.m., więc na brak śniegu raczej nie można narzekać. Do dyspozycji narciarzy i snowboardzistów jest 9 wyciągów, w tym aż pięć krzeseł. Co prawda żaden nie jest wyprzęgany, jednak plan modernizacji wciąż istnieje. Do tego hotele, restauracje, nocna jazda i wszystko do czego przyzwyczajeni są turyści. Brezovica położona jest na południu kraju, około 80 kilometrów od Prisztiny i około 65 kilometrów od Skopje, stolicy Macedonii Północnej

Ośrodek narciarski Brezovica
foto: www.facebook.com/brezovica.info

1 komentarz: