W Czechach i na Słowacji nie zabrakło w tym roku narciarskich inwestycji, choć trzeba przyznać, że tym razem wielkich rewolucji nie zdecydowano się przeprowadzić. Widać to przede wszystkim po Słowacji, gdzie postawiono na kosmetykę i modernizacje absolutnie niezbędne. W Czechach było zdecydowanie ciekawiej.
Ośrodek narciarski Říčky v Orlických horách foto: www.facebook.com/skicentrumricky |
TRZY NOWE WYCIĄGI, KILKA NOWYCH TRAS
W czeskich ośrodkach narciarskich nie budowało się w tym roku wiele, za to zrealizowane inwestycje są naprawdę interesujące. Najciekawsza zmiana dotyczy resortu Kraličák, położonego w górach Kralickiego Sněžníka. To właśnie tam postawiono pierwszą w Czechach, sześcioosobową kanapę firmy Doppelmayr, realizowaną w technologii D-Line. Niespełna kilometrowe krzesło jest kompletnie nowe, wyposażone we wszystkie możliwe nowinki, chociażby podgrzewane siedzenia czy też Wi-Fi. Narciarze z pewnością odczują różnicę bo nowa "szóstka" zastąpi starą "dwójkę", czas przejazdu skróci się o 5 minut a przepustowość zwiększy dwukrotnie. Ciekawa modernizacja nastąpiła również w resorcie Říčky v Orlických horách, tam zakupiono bowiem wyciąg wożący do tej pory turystów w austriackim ośrodku Steinplatte. Sześcioosobowa kanapa Zakletý vrch zastąpi niewyprzęgane, czteroosobowe krzesło, dzięki czemu podróż na dystansie 1205 metrów skróci się do około 4'30 a w ciągu godziny z kolejki skorzysta mniej więcej 2800 osób. Z kolei z włoskiej Corvary do stacji Mlade Buky w Karkonoszach przyjechała czteroosobowa, niestety niewyprzęgana kanapa nazwana Buky 1.
Ośrodek narciarski Kraličák foto: www.facebook.com/mujkralicak |
NIE WSZYSTKO SIĘ UDAŁO
Na narciarzy wybierających się do Czech czeka także kilka zmian związanych z nartostradami. Mowa chociażby o nowym odcinku Nova Skalka w ośrodku Ještěd - Liberec czy modernizacjach tras w resortach Dolni Morava, Tanvaldský Špičák, Klínovec, Malá Úpa i Bílá. Niestety kilku zaplanowanych inwestycji nie udało się przeprowadzić, po części ze względu na pandemię, niekiedy również z innych względów. Najgłośniej odbiło się echem opóźnienie budowy wyciągu krzesełkowego w ośrodku Červenohorské sedlo. Powodem jest spór o uregulowanie kwestii własności ziemi na której realizowana ma być ta inwestycja. Musi być on rozstrzygany w sądzie a jedną ze stron jest... Archidiecezja Ołomuniecka. Warto dodać, że kolejka została już zakupiona z włoskiego Ladurns. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom inwestycji zabrakło także w najważniejszych stacjach Czech - Klinovcu i Szpindlerowym Młynie.
Ośrodek narciarski Říčky v Orlických horách foto: www.facebook.com/skicentrumricky |
SŁOWACKA KOSMETYKA
Zdecydowanie mniej działo się u drugiego z naszych południowych sąsiadów. Na Słowacji postanowiono jedynie dokończyć rozpoczęte wcześniej modernizacje lub wykonać niezbędne prace renowacyjne i odpuszczono sobie rewolucyjne projekty. Ciekawostką jest próba odrestaurowania dwuosobowego, niewyprzęganego krzesła w ośrodku Drienica / Lysá, który nie był używany od dziewięciu lat. Poza tym prace trwały (lub jeszcze trwają) w stacjach Deny / Ždiar oraz Dedinky - Geravy. Są to jednak małe inwestycje a przeciętny narciarz prawdopodobnie nie poczuje większej różnicy. Na kolejne nowe wyciągi przyjdzie poczekać przynajmniej do 2021 roku.
Ośrodek narciarski Drienica foto: www.facebook.com/SkiDrienica |
Szkoda, że nie ma komentarzy. To mi się naprawdę bardzo nie podoba.
OdpowiedzUsuń