Od kilku lat w świecie narciarstwa trwa nieustanny wyścig. Każdy ośrodek chce mieć coraz więcej wyciągów i tras, stąd tak chętnie aranżowane fuzje i wynikające z nich imponujące ilości nartostrad. Na szczęście jest jeszcze spora grupa zdecydowanie mniejszych, kameralnych resortów, które mimo ograniczonych możliwości są w stanie spełnić oczekiwania najbardziej wymagającego narciarza. Oto kilka przykładów z Włoch.
Ośrodek narciarski Ladurns foto: www.facebook.com/skiresort.ladurns |
RATSCHINGS - JAUFEN - 25 KM TRAS
Bez dwóch zdań jest to jeden z najlepszych ośrodków narciarskich Europy, wśród tych najmniejszych resortów. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że gdyby był ciut większy, odwiedzałyby go tłumy, choć na brak turystów Ratschings i tak nie może narzekać bo oferta narciarska jest naprawdę bogata. Nie znajdziemy tam co prawda tras koloru czarnego, za to na 25 kilometrów wszystkich odcinków aż 21 kilometrów ma kolor czerwony. Bardzo mocną stroną ośrodka jest infrastruktura, narciarze i snowboardziści mogą korzystać z gondoli, sześciu krzeseł (w tym pięciu wyprzęganych) i talerzyka, większość jest szybka i wygodna. Nartostrady rozciągają się do wysokości 2.100 m.n.p.m. Ze względu na fakt, że większość z nich wytyczona jest powyżej linii drzew, jeździć można praktycznie wszędzie, co jeszcze zwiększa wachlarz możliwości. Resort chwalony jest także za klimatyczne restauracje i atrakcje dla dzieci. Jednodniowy skipass kosztuje 50 Euro. Stacja Ratschings - Jaufen (wł. Racines) jak można się domyślić po nazwie, położona jest w Południowym Tyrolu, w dolinie Eisacktal (Valle Isarco). Najłatwiej dojechać tam odbijając z autostrady A22 w okolicach miejscowości Sterzing (Vipiteno), leżącej na trasie Brennero - Bolzano.
Ośrodek narciarski Ratschings - Jaufen foto: www.facebook.com/SkigebietRatschingsJaufen |
Ośrodek narciarski Ratschings - Jaufen - mapa narciarska |
MONTE BONDONE - 18,8 KM TRAS
Monte Bondone jest w Polsce stosunkowo dobrze znane ponieważ ośrodek ten znajduje się w ofercie wielu biur podróży. Dużym jego plusem jest lokalizacja, zaledwie kilkanaście kilometrów od Trydentu i zjazdu z autostrady, dzięki czemu nie trzeba długo błądzić po lokalnych drogach, choć ostatnie kilometry do najłatwiejszych nie należą. Resort nastawiony jest przede wszystkim na rodziny z dziećmi i turystów ceniących dobrze przygotowane, niezbyt wymagające trasy. Nie ma tam odcinków czarnych, za to aż 14 kilometrów czerwonych. Sporym atutem są również widoki a zwłaszcza panoramy rozciągające się ze szczytu Palon (2.090 m.n.p.m.). Za mankament należy uznać wyciągi. Już sam fakt, że są tylko cztery i wszystkie są krzesłami może trochę dziwić. Do dwóch z nich nie można się przyczepić, wyprzęgane, z niezłą przepustowością, słowem dają radę. Niestety uzupełniane są przez dwa niewyprzęgane, archaiczne kolejki - Palon z 1994 i 3-Tre z 1986 roku. Wymagający narciarze na pewno nie będą zachwyceni. Adekwatna jest za to cena karnetu, za jeden dzień spędzony na trasach Monte Bondone trzeba zapłacić 39 Euro.
Ośrodek narciarski Monte Bondone foto: www.facebook.com/MonteBondone |
Ośrodek narciarski Monte Bondone - mapa narciarska |
SCHWEMMALM - 20,5 KM TRAS
To z kolei ośrodek, który w Polsce jest praktycznie nieznany, chociaż położony jest w tak chętnie odwiedzanym Południowym Tyrolu. Choć faktem też jest, że okolice miasta Merano są pod względem narciarskim stosunkowo najmniej popularne. Schwemmalm trzeba szukać w okolicach miasteczka Santa Valburga, przy jeziorze Lago di Zoccolo, w dolinie Ultental (Val d'Ultimo). Resort proponuje urozmaicone trasy a na 20,5 kilometra nartostrad składa się 6,3 km koloru niebieskiego, 11,7 km czerwonego i 2,5 km czarnego, jest więc w czym wybierać. Ośrodek rzadko kiedy narzeka na brak śniegu, trudno się zresztą dziwić bo położony jest dość wysoko. Najwyższy punkt sięga 2.625 m.n.p.m., co jak na te tereny jest wynikiem całkiem przyzwoitym. Schwemmalm nie zachwyca za to pod względem infrastruktury. W sumie jest tam sześć wyciągów - gondola, cztery krzesła (niestety tylko jedno wyprzęgane) i krótki talerzyk. Kanapa Breiteben działa tam od 1977 roku, co też wiele mówi. Może właśnie z tego powodu jest tam bardzo kameralnie, choć miłośnicy tego miejsca mówią, że ono bardzo pozytywnie zaskakuje. Za skipass obowiązujący przez jeden dzień trzeba zapłacić 43,50 Euro.
Ośrodek narciarski Schwemmalm foto: www.facebook.com/Schwemmalm |
Ośrodek narciarski Schwemmalm - mapa narciarska |
PEJO - 20 KM TRAS
Kolejny ośrodek, który w naszym kraju jest dość dobrze znany, choć oczywiście nie tak dobrze jak znajdujące się w pobliżu Val di Sole czy Passo Tonale. Właśnie ze względu na bliskość tych dwóch, dużo większych i w gruncie rzeczy lepszych resortów, Pejo przez całe lata traktowane było po macoszemu, niewielu turystów tam zaglądało, brakowało także inwestycji. Powoli to się zmienia a przecież stacja ma coś, czego wiele innych może jej tylko zazdrościć - imponującą wysokość. Trasy sięgają aż 3.000 m.n.p.m. a warunki śniegowe są wprost doskonałe. Nartostrady są dość urozmaicone, choć zdecydowaną większość stanowią te czerwone, jest ich w sumie 12,8 km, nie brakuje jednak również odcinków niebieskich i czarnych. Niestety olbrzymim problemem Pejo są wyciągi. Najważniejszy z nich to gondola zabierająca na pokład do stu osób, kursująca na odcinku Tarlenta - Rifugio Mantova. Ładnie wygląda ona na zdjęciach, niestety jej przepustowość (870 osób przewiezionych w ciągu godziny) jest bardzo słaba. Dalej nie jest lepiej, do ośmioosobowej gondoli nie można się przyczepić ale żadne z czterech krzeseł nie jest wyprzęgane a to już spory problem. A karnet znowu aż taki tani nie jest bo ten jednodniowy potrafi kosztować nawet 38 Euro.
Ośrodek narciarski Pejo foto: www.facebook.com/SkiPejo |
Ośrodek narciarski Pejo - mapa narciarska |
LADURNS - 15,9 KM TRAS
Doskonały przykład na to, że mając trochę miejsca wystarczą dwa porządne wyciągi żeby stworzyć dobrą stację narciarską. Ladurns to kolejna perełka Południowego Tyrolu a zlokalizowany jest kilkanaście kilometrów od przełęczy Brennero, bardzo blisko zjazdu z autostrady. Cały resort funkcjonuje wokół dwóch wyciągów krzesełkowych - nowiutkiej "szóstki" Wastenegg z 2019 roku i nieco starszej, wyprzęganej "czwórki" Ladurns, które wspomagane są przez talerzyk St.Anton. Wzdłuż wspomnianych kanap wytyczono trasy o łącznej długości 15,9 km, są to głównie odcinki koloru czerwonego (8,4 km) i niebieskiego (6,3 km). Goście ośrodka chwalą go między innymi za przygotowanie i różnorodność nartostrad, przyjemne restauracje, wspomnianą infrastrukturę, dojazd czy panoramy, bo te też w tym miejscu są imponujące. Trasy sięgają 2.030 m.n.p.m. ale specyficzny mikroklimat sprawia, że śniegu nie brakuje. Za jednodniowy karnet obowiązujący w wysokim sezonie trzeba zapłacić 40 Euro i wielu narciarzy przekonuje, że warto ponieść taki wydatek.
Ośrodek narciarski Ladurns foto: www.facebook.com/skiresort.ladurns |
Ośrodek narciarski Ladurns - mapa narciarska |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz