Stało się to czego miłośnicy sportów zimowych bardzo się obawiali. Kanclerz Austrii Sebastian Kurz na sobotniej konferencji prasowej ogłosił wprowadzenie rygorystycznych środków zaradczych, w związku z drugą falą koronawirusa. Kolejny lockdown spowoduje między innymi zamknięcie wszystkich ośrodków narciarskich dla amatorów.
Ośrodek narciarski KitzSki foto: www.facebook.com/kitzski.at |
BOLESNA DECYZJA
Wiadomo było, że austriacki lockdown uderzy w praktycznie wszystkie gałęzie życia społecznego. Sami narciarze i snowboardziści także po cichu liczyli się z możliwością czasowego zamknięcia resortów ale nikt nie chciał o tym mówić głośno, wiadomo wszak jak ważne są sporty zimowe w życiu praktycznie każdego Austriaka. Litości jednak nie było, znaczne ograniczenia dotknęły także sport amatorski, w tym narciarstwo. Od najbliższego wtorku stoki będą dostępne wyłącznie dla zawodowców, przygotowujących się do sezonu zimowego i startów w Pucharze Świata czy innych zawodach FIS. Amatorzy muszą obejść się smakiem. Podobne ograniczenia dotknęły sporty halowe, baseny, siłownie a także wszystkie formy rywalizacji kontaktowej, w tym amatorskie mecze piłki nożnej.
Ośrodek narciarski Kitzsteinhorn foto: www.facebook.com/kitzsteinhorn |
MOŻESZ WEJŚĆ SAMEMU
Nie wszystkie sporty zostały w Austrii zakazane. Dozwolona jest rekreacja na świeżym powietrzu, jednak dotyczy to wyłącznie dyscyplin indywidualnych, gdzie nie ma dużych skupisk ludzkich. Można więc biegać, zagrać z tenisa, jeździć na rowerze lub... wejść pod górę na nartach. W gronie dopuszczalnych aktywności fizycznych znalazły się bowiem skitoury, przede wszystkim z racji braku konieczności korzystania z wyciągu. Kwestią o której już się w Austrii dyskutuje jest natomiast pytanie, czy po dostaniu się na górę skitourowiec może zjechać wyratrakowaną, przygotowaną dla zawodowców trasą, bo tu opinie ekspertów są bardzo rozbieżne. Jeśli jednak ktoś wybiera jazdę w kopnym śniegu, to póki co nie ma najmniejszego problemu. Austriacki lockdown ma obowiązywać od wtorku aż do 1 grudnia.
Ośrodek narciarski Stubaier Gletscher foto: www.facebook.com/schifahren.stubaiergletscher |
SZWAJCARIA NADAL W GRZE
Austria jest kolejnym po Włochach, Francji i Niemczech krajem, gdzie o jeździe na nartach w listopadzie nie ma mowy. Wszyscy liczą, że w ciągu miesiąca sytuacja unormuje się na tyle, że będzie można na dobre uruchomić wyciągi i we względnym spokoju przeprowadzić sezon zimowy. Póki co cały czas pracują resorty szwajcarskie, gdzie wczoraj rozpoczął się sezon chociażby w Arosa - Lenzerheide, Laax, 4 Vallees czy Gemsstock - Andermatt. Jeździć można również w Południowym Tyrolu a także Skandynawii. Austriackim ośrodkom na pocieszenie pozostaje zapewnienie rządu o odszkodowaniu z tytułu lockdownu, które powinno wynieść 80% przychodu z listopada 2019 roku. Pozwoli to z pewnością na spokojniejsze przetrwanie tego bardzo burzliwego okresu.
Ośrodek narciarski Kaunertaler Gletscher foto: www.facebook.com/kaunertaler.gletscher |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz