Austria przez wielu uznawana jest za światowy numer 1 w temacie infrastruktury narciarskiej. Praktycznie wszędzie dba się o to żeby wyciągi były jak najszybsze, jak najwygodniejsze i jak najnowocześniejsze. Niestety nie wszędzie tak jest, są w Austrii miejsca, gdzie o inwestycjach najwyraźniej zapomniano.
Ośrodek narciarski Bad Kleinkirchheim foto: www.facebook.com/BadKleinkirchheimerBergbahnen |
BAD KLEINKIRCHHEIM (KARYNTIA)
Najdobitniejszy przykład zaniedbanego ośrodka narciarskiego. W teorii Bad Kleinkirchheim ma wszystko - aż 103 kilometry nartostrad, regularnie przyznawany Puchar Świata w narciarstwie alpejskim, termy i wielki wybór rozrywek po nartach. Tylko co z tego skoro infrastruktura woła o pomstę do nieba. Faktem jest, że przy tak dużym resorcie i 22 wyciągach, trudno sprawić by wszystkie były bardzo nowoczesne ale przypadek Bad Kleinkirchheim jest już lekką przesadą. Są co prawda trzy gondole, jednak Kaiserburgbahn wybudowano w 1986 roku a Nockalmbahn w 1977! 8 krzeseł, niby sporo ale tylko dwa wyprzęgane, z czego jedno uruchomione zostanie po raz pierwszy w tym roku a drugie powstało w 1985 roku. Reszta jest wolna, niewygodna i niewyprzęgana. Ofertę uzupełniają już tylko orczyki. Warto dodać, że powstająca w tym roku kanapa Spitzeckbahn to pierwsza inwestycja od 7 lat a dopiero piąta w tym stuleciu. W ośrodku cały czas działają wyciągi z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. W planie jest co prawda budowa kolejnych gondoli i krzeseł, jednak o tym mówi się już od dłuższego czasu a konkretów jak na razie brak. Wielka szkoda bo zarówno sam kurort jak i trasy są godne polecenia.
Ośrodek narciarski Bad Kleinkirchheim foto: www.facebook.com/BadKleinkirchheimerBergbahnen |
WURZERALM (DOLNA AUSTRIA)
Popularny resort w pobliżu miejscowości Spital am Pyhrn także rozczarowuje, tym bardziej porównując go z położonym nieopodal ośrodkiem Hinterstoder. 22 kilometry tras narciarskich obsługuje 7 wyciągów i o żadnym nie można powiedzieć, że jest nowoczesny. Już samo dostanie się na teren narciarski jest mało komfortowe, zamiast gondoli narciarze i snowboardziści muszą skorzystać z wyciągu szynowo-linowego. Jak wiadomo takie kolejki mają z reguły słabą przepustowość, często tworzą się więc do nich kolejki a i sama podróż nie należy do wielkich przyjemności. W tym roku oddano do użytku nowe wagony, jednak to w dalszym ciągu nie to samo co gondola. Im dalej w resort, tym gorzej - dwa krzesła, oba niewyprzęgane a do tego cztery orczyki. Rewelacji nie ma i nie zmienia tego fakt, że na przyszły rok planowana jest wymiana jednej z kanap i zastąpienie jej nowoczesną gondolą.
Ośrodek narciarski Wurzeralm foto: Oberoesterreich Tourismus | Moritz Ablinger |
WEISSSE GLETSCHERWELT (SALZBURGERLAND)
W tej sytuacji ośrodek narciarski jest nieco usprawiedliwiony. Wkoło znajdują się bardzo wysokie góry, jeziora, obszary chronione, na pewno nie są to wymarzone warunki do budowania wyciągów narciarskich. Jeśli jednak na wysokości 2.315 m.n.p.m. udało się postawić olbrzymi hotel to wydawałoby się, że i modernizacja wyciągów nie jest wielkim wyzwaniem. Tymczasem jest 7 kolejek i wszystkie są już mocno przestarzałe. Główna gondola Rudolfshutte kursuje od 1982 roku a jej stacje bardziej przypominają zapomniany garaż niż miejsce przyjazne turystom. Dwa wyciągi krzesełkowe nie są wyprzęgane, z czego jedno ma już 40 lat. O czterech orczykach nie warto nawet wspominać. Gletscherwelt to miejsce bardzo urokliwe i dzikie, może więc właśnie zamysłem było, by nie odwiedzało go zbyt wielu turystów. Warto jednak tam zajrzeć bo panoramy rozciągające się z najwyższych partii ośrodka są po prostu niezapomniane.
Ośrodek narciarski Weisssee Gletscherwelt foto: www.facebook.com/weisssee.gletscherwelt |
ANKOGEL - MALLNITZ (KARYNTIA)
Jakiś czas temu ośrodek został przejęty przez spółkę Tatry Mountain Resort i w tym fakcie wielu upatruje wielkiej szansy dla tej niewielkiej stacji. Póki co jest po prostu słabo bo teren jest wprost wymarzony a na razie nie bardzo jest czym i po czym jeździć. 13 kilometrów nartostrad obsługuje de facto jeden wyciąg, dwuodcinkowa, przedziwna gondola Ankogelbahn, powstała w 1993 roku. Kolejka ma dramatyczną przepustowość rzędu 800 osób przewiezionych w ciągu godziny, nic więc dziwnego, że turyści nie walą tam drzwiami i oknami. Ofertę uzupełniają jeszcze trzy orczyki, szału więc nie ma. Być może sytuacja wkrótce się polepszy, w planie jest budowa kilku nowych trasach, nowego orczyka i przede wszystkim bardzo nowoczesnego, sześcioosobowego krzesła Ankogel Express, które z miejsca stałoby się największą atrakcją resortu. To jednak dopiero melodia przyszłości.
Ośrodek narciarski Ankogel - Mallnitz foto: www.facebook.com/ankogel |
KARWENDEL BERGBAHN PERTISAU (TYROL)
Infrastrukturalnie przegrywa także ośrodek Karwendel Bergbahn położony w pobliżu miejscowości Pertisau. Teoretycznie tak być nie powinno bo i góry piękne i wspaniałe panoramy na jezioro Achensee w pakiecie. Tymczasem sam resort daleki jest od ideału i często mówi się, że jest on chętniej odwiedzany latem niż zimą. Na siedem wyciągów Karwendel Bergbahn oferuje aż sześć orczyków, co samo w sobie wiele mówi. Niestety jedna jedyna gondola też jest problematyczna. To tak zwana gondola grupowa, która ładnie wygląda na zdjęciach, jednak przy długości 1220 metrów przepustowość rzędu 870 osób przewiezionych w ciągu godziny jest wynikiem wprost dramatycznym. Swoją drogą czego chcieć od wyciągu pracującego już 30 lat. Niestety infrastruktura jest bolączką wszystkich trzech ośrodków położonych nad jeziorem Achensee. Rewelacji nie ma także w resorcie Christlum w pobliżu Achenkirch oraz Rofan nieopodal Maurach.
Ośrodek narciarski Karwendel Bergbahn foto: www.facebook.com/karwendelbergbahn |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz