poniedziałek, 9 listopada 2020

Europa przegrywa z Covidem, Ameryka Północna się nie poddaje. Świat próbuje jeździć na nartach

Lockdown w Austrii, Francji, Niemczech czy we Włoszech sprawił, że narciarstwo w Europie ogranicza się w tym momencie jedynie do Szwajcarii i Skandynawii. Bez takich perypetii przebiega póki co sezon w Ameryce Północnej, gdzie czynnych jest już kilka ośrodków. Nie ma za to na razie mowy o sportach zimowych w Azji.

Ośrodek narciarski Mt. Norquay - Banff
foto: www.facebook.com/mtnorquay


KOLORADO ZGODNIE Z PLANEM

W Stanach Zjednoczonych sezon rozpoczął się zgodnie z planem, nie brakuje obostrzeń jak obowiązek noszenia maseczek czy zachowania dystansu społecznego, jednak ośrodki narciarskie funkcjonują względnie normalnie. Tradycyjnie już jako pierwsze sezon zainaugurowały resorty stanu Kolorado. W tej chwili czynne są stacje Keystone oraz Wolf Creek, jednak tam problemem nie mniejszym od wirusa jest brak śniegu. Na trasach leży maksymalnie 50 centymetrów białego puchu więc na razie przygotowano tylko kilka tras. W Keystone jest to dokładnie 5 kilometrów a w Wolf Creek 10 kilometrów. Jeżeli nie wydarzy się nic nieprzewidywanego to już niedługo wybór ośrodków będzie znacznie większy. Do uruchomienia swoich wyciągów w najbliższych dniach, szykują się takie resorty jak Arapahoe Basin, Loveland, Breckenridge, Mammoth Mountain czy Killington. Amerykanie zapewniają, że sezon zimowy uda im się przeprowadzić bez większych problemów, choć środków bezpieczeństwa nie zabraknie.

Ośrodek narciarski Keystone
foto: www.facebook.com/Keystone


KANADYJCZYCY MAJĄ WYBÓR

Jeszcze lepsza sytuacja panuje obecnie w Kanadzie, gdzie swoje wyciągi uruchomiło już pięć ośrodków narciarskich, przede wszystkich tych z Alberty. Czynny jest chociażby doskonale znany z Pucharu Świata resort Lake Louise, który oferuje obecnie 7 kilometrów przygotowanych nartostrad. 3 kilometry tras narciarze i snowboardziści znajdą w stacji Nakiska a kilometrowy odcinek w Mt. Norquay - Banff. Czynny jest także jeden z resortów prowincji Quebec. Mowa o Sommet Saint-Sauveur, gdzie na początek zaproponowano turystom trasę liczącą 800 metrów. Wszystkie ośrodki borykają się póki co z brakiem śniegu, w niższych partiach leży zaledwie 15 centymetrów, wyżej jest tylko nieco lepiej bo pomiary wskazują maksymalnie 50 centymetrów białego puchu. W najbliższym czasie sezon powinien zostać zainaugurowany chociażby w Sunshine Village, czy Marmot Basin - Jasper.

Ośrodek narciarski Sommet Saint Sauveur
foto: www.facebook.com/SommetSaintSauveur


AZJA MA CZAS

Światowe narciarstwo musi póki co ograniczyć się do Europy i Ameryki Północnej. Na południowej półkuli zaczynają się miesiące gorące, co oczywiście wyklucza sporty zimowe. Zresztą zakończony sezon także nie należał do najspokojniejszych bo w wielu miejscach musiał się przedwcześnie zakończyć z powodu drastycznego wzrostu zachorowańw regionie.  Z kolei w Azji pierwsze stacje zaczną pracę pod koniec listopada. Pierwszym japońskim resortem, w którym mają ruszyć wyciągi ma być Shigakogen Mountain Resort ale inauguracja zaplanowano jest najwcześniej na 21 listopada. Z kolei w Europie już wkrótce mają zostać otwarte kolejne skandynawskie ośrodki. Chodzi o norweskie Trysil i Beitostolen Skisenter oraz szwedzkie Tarnaby i Are.

Ośrodek narciarski Mt. Norquay - Banff
foto: www.facebook.com/mtnorquay

1 komentarz:

  1. Jeszcze dzisiaj o tym blogu powiem mojemu znajomemu. Z tego blogu naprawdę można się dużo dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń