poniedziałek, 22 lutego 2021

Nie wszędzie jest źle. Zaskakująco dobry sezon kilku austriackich ośrodków.

Jak wygląda sezon narciarski w Austrii powszechnie wiadomo. Szusowanie wyłącznie dla miejscowych, słaba frekwencja na stokach, olbrzymie straty finansowe - tak prezentuje się to w zdecydowanej większości resortów. Nie wszędzie jednak jest tak tragicznie. Niektóre ośrodki notują nawet lepsze liczby, niż przed rokiem.

Ośrodek narciarski Gaißau-Hintersee
foto: www.facebook.com/gaissauhintersee


KILKA PRZYKŁADÓW

Takich pozytywnych przykładów nie ma niestety zbyt wiele, jednak nie można powiedzieć, że nie ma ich wcale. Niektóre austriackie ośrodki narciarskie, mimo braku turystów i sporych ograniczeń, notują całkiem przyzwoite liczby, czasami nawet lepsze niż przed rokiem. Co prawda ciężko mówić o wielkich zyskach bo tej zimy jest to raczej niewykonalne, jednak specjalnych powodów do narzekań również nie ma. Jednym z takich pozytywnych przykładów jest resort Bödele, położony w Vorarlbergu. Stacja ta zmagała się w poprzednim sezonie z olbrzymimi problemami, związanymi z brakiem śniegu. Dość powiedzieć, że z tego powodu sezon musiał zostać przerwany aż osiem razy, a do tego doszło jeszcze jego przedwczesne zakończenie z powodu rozpoczynającej się pandemii. W tym roku przynajmniej pod względem pogodowym jest dużo lepiej, białego puchu nie brakuje, w związku z czym ośrodek ma być otwarty aż do początku kwietnia. Frekwencja również jest zadowalająca, co sprawia, że Bödele ten sezon powinno skończyć na zero, co prawda bez zysków, ale również bez strat.

Ośrodek narciarski Bödele zapewnia szusowanie z widokiem na Jezioro Bodeńskie
foto: www.facebook.com/boedeleskiing


POWRÓT PO DWÓCH LATACH

O dobrym sezonie mogą również mówić właściciele ośrodka Gaißau-Hintersee, przede wszystkim dlatego, że wyciągi udało się uruchomić. Nie było to wcale takie pewne. Ostatnie kilka lat to dla resortu pasmo problemów - zmieniający się właściciele, szemrane interesy w tle, olbrzymie zadłużenie, brak perspektyw na poprawę sytuacji, widmo całkowitej likwidacji, można tak wyliczać bez końca. Dość powiedzieć, że przez ostatnie dwa lata ośrodek był zamknięty i wydawało się, że nie uda się go już uratować. Stało się inaczej, w połowie stycznia ruszyły wyciągi i już pierwszego dnia działalności resort odwiedziło aż 4000 narciarzy i snowboardzistów, a w kolejnych dniach było jeszcze lepiej. Na korzyść stacji bez wątpienia przemawia położenie, zwłaszcza bliskość Salzburga, przez co jest on jedną z ulubionych narciarskich destynacji dla mieszkańców miasta, co widać przez cały ten sezon. Zwłaszcza w weekendy resort odwiedza sporo ludzi, często funkcjonuje on na granicy aktualnych możliwości, nowi właściciele mogą więc być bardzo zadowoleni. Niewykluczone, że mimo pandemii i panujących obostrzeń, Gaißau-Hintersee zakończy ten sezon z dodatnim bilansem, tym bardziej, że wyciągi mają pracować jeszcze przez ponad miesiąc.

Ośrodek narciarski Gaißau-Hintersee
foto: www.facebook.com/gaissauhintersee


BLISKO DO MIASTA

Bliskość dużych miast to w tym sezonie jeden z decydujących czynników. Jeżeli położonym jest się w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od Wiednia, Grazu czy Linzu, można się spodziewać niezłej frekwencji, a w słoneczne weekendy nawet małego oblężenia. Tak dzieje się w tym sezonie w przypadku kilku ośrodków Dolnej i Górnej Austrii oraz północno - wschodniej Styrii. Jest już praktycznie przesądzone, że tamtejsze resorty również poniosą straty w tym sezonie, jednak nie będą one tak dotkliwe jak w przypadku Tyrolu czy Salzburgerlandu. Większość zanotuje niewielki minus, zdecydowanie mniejszy niż w przypadku zachodniej Austrii. Położenie to jedna kwestia, druga to pogoda, która w niżej położonych ośrodkach wspomnianych landów, dopisuje w tym sezonie wyjątkowo. Śniegu nie brakuje, często świeci również słońce, co sprawia, że "miastowi" chętnie korzystają z ich oferty. Najwięcej miłośników białego szaleństwa odwiedza w tym sezonie stacje Mönichkirchen, Zauberberg Semmering, Gemeindealpe, Hochkar i Annaberg w Dolnej Austrii, Hinterstoder, Wurzeralm, Hochficht i Kasberg w Górnej Austrii oraz Stuhleck w Styrii.

Ośrodek narciarski Hochficht
foto: www.facebook.com/hochficht

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz