piątek, 2 kwietnia 2021

Kilka włoskich resortów chciało uruchomić wyciągi jeszcze w tym sezonie, już wiadomo, że im się nie uda.

Chociaż zdecydowana większość włoskich ośrodków narciarskich oficjalnie odwołała sezon zimowy, pojedyncze resorty chciały jeszcze mimo wszystko uruchomić jeszcze swoje wyciągi, przynajmniej na kilka dni. Okazją do tego miało być poluzowanie obostrzeń, które planowane było tuż po Wielkanocy. Nic z tego jednak nie wyszło.

Ośrodek narciarski Kronplatz
foto: www.facebook.com/kronplatz


CZEKAJĄC NA DECYZJĘ

Kończąca się zima to we Włoszech ciągłe czekanie na decyzje polityków. Już kilka razy wydawało się, że wyciągi w końcu ruszą, jednak ostatecznie nic z tych planów nie wyszło. We włoskich Alpach, Dolomitach i Apeninach zrobiło się już wiosennie, prawie wszyscy myślą już o sezonie letnim. Prawie. Kilka ośrodków zapowiadało, że jeśli po Wielkanocy obostrzenia dotyczące funkcjonowania wyciągów zostaną poluzowane, przystąpią oni do pracy. Teoretycznie mogło to być możliwe już 7 kwietnia, ponieważ właśnie wtedy wygasało poprzednie rozporządzenia. Ośrodki były gotowe udostępnić swoje stoki przynajmniej na kilka / kilkanaście dni, chociaż wszyscy podchodzili do informacji o luzowaniu restrykcji z dużym dystansem. Jak się okazało słusznie. Nowe rozporządzenie przedłuża obowiązujące ograniczenia, co zamyka stacjom wszelkie możliwości działania.

Ośrodek narciarski Kronplatz
foto: www.facebook.com/kronplatz


BYLI ZDECYDOWANI

Kilka ośrodków czekało na decyzje z niecierpliwością, chcąc uruchomić wyciągi chociażby na krótki czas. Wśród najbardziej zainteresowanych był między innymi Kronplatz, który gdyby tylko otrzymał zielone światło, miał gotowy przystąpić do pracy. Wyciągi miały ruszyć również na lodowcu Val Senales w okolicach Maso Corto, gdzie wciąż panują znakomite warunki narciarskie i teoretycznie jeździć można było tam jeszcze przez kilka tygodni. Gotowi do pracy byli również w Livigno, gdzie w przypadku zgody rządu, pracę miały rozpocząć wyciągi należące do spółki Sitas, zlokalizowane po stronie Carosello. Najpopularniejszy resort Lombardii już zdążył zapowiedzieć, że w przypadku rozpoczęcia sezonu i sprzyjającej pogody, szusowanie byłoby możliwe nawet do połowy maja. W obecnej sytuacji jest to już jednak nieaktualne. Uruchomienie wyciągów było brane pod uwagę również w Vervinii, na lodowcu Presena oraz w niewielkim, zlokalizowanym w Piemoncie ośrodku Prali.

Ośrodek narciarski Livigno
foto: www.facebook.com/sitaslivigno


BEZ ŻÓŁTYCH STREF

Nadzieja tych kilku resortów była jednak płonna. Już pierwsze zdania w czasie ogłaszania nowego rozporządzenia w zasadzie całkowicie ją odbierały. Podstawową uzyskania zgody na uruchomienie wyciągów było znalezienie się danego regionu w tak zwanej żółtej strefie. Tymczasem w całym kraju żółtych stref w najbliższym czasie nie będzie a jedynymi kolorami będą pomarańczowy i czerwony. To w zasadzie całkowicie dyskwalifikuje jakiekolwiek plany związane z narciarstwem. Oczywiście dla nikogo nie było to jakieś wielkie zaskoczenie, jednak ponoć nadzieja umiera ostatnia. Najnowsze rozporządzenie ma obowiązywać do 30 kwietnia, co definitywnie zamyka temat sezonu narciarskiego 2020/2021 w Italii.

Ośrodek narciarski Prali
foto: www.facebook.com/praliski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz