środa, 14 kwietnia 2021

Hiszpański ośrodek narciarski zamknięty na stałe

Po fatalnej pod względem ekonomicznym zimie, wielu narciarskich ekspertów przewiduje falę bankructw wśród ośrodków narciarskich. Na razie jednak o konkretnych przypadkach nie słychać, za to pojawił się przykład, że nie potrzeba pandemii, by zostać zmuszonym do zakończenia działalności. Tak stało się właśnie w przypadku pewnego hiszpańskiego resortu.

Ośrodek narciarski Puerto de Navacerrada
foto: www.facebook.com/PuertodeNavacerrada

70 LAT HISTORII

Przez 70 lat hiszpański ośrodek narciarski Puerto de Navacerrada wyrobił sobie w kraju całkiem niezłą markę. Położony zaledwie 50 kilometrów od Madrytu, drugi najstarszy resort w Hiszpanii, rozmiary miał niewielkie, jednak dobra lokalizacja i całkiem przyzwoite warunki narciarskie, sprawiały, że na brak turystów nie mógł on narzekać. Wydawało się, że nawet pandemia, lockdowny i wszelkie ograniczenia nie zagrożą jego przyszłości. Niestety stało się inaczej. Problemem okazała się Autonomiczna Agencja ds. Parków Narodowych, która postanowiła nie przedłużać stacji koncesji na użytkowanie tych terenów. Ponieważ ośrodek położony jest na obszarze chronionym, bez takiej zgody obejść się nie może. Odmowa dotyczyła wszystkich części składowych ośrodka - El Bosque, El Escaparate i El Telegrafo, w żaden sposób nie dało się więc znaleźć rozwiązania pośredniego.

Ośrodek narciarski Puerto de Navacerrada
foto: www.facebook.com/PuertodeNavacerrada


ZNANY I LUBIANY

W hiszpańskim środowisku narciarskich i wśród samych miłośników białego szaleństwa zawrzało, tym bardziej, że wydająca decyzję Agencja jest całkowicie zależna od hiszpańskiego rządu. Puerto de Navacerrada to ośrodek bardzo lubiany, który chętnie był wykorzystywany przez początkujących i rodziny z dziećmi, do tego zlokalizowany był akurat w tej części kraju, gdzie takich stacji nie ma zbyt wiele. Narciarze i snowboardziści łudzą się jeszcze, że los ośrodka nie jest przesądzony, powstałą specjalna petycja, drogą internetową zbierane są podpisy w celu ratowania resortu. Jak jednak da się usłyszeć tu i ówdzie, szanse na zmianę niekorzystnej decyzji nie są zbyt wielkie. Pogodzone z tym faktem wydają się już władze ośrodka, które na swojej stronie internetowej wystosowały pismo z podziękowaniami dla turystów, pracowników a także wszystkich związanych ze stacją. Pismo brzmi jak definitywne pożegnanie a między słowami da się wyczytać, że to już naprawdę koniec.

Ośrodek narciarski Puerto de Navacerrada
foto: www.facebook.com/PuertodeNavacerrada


KAMERALNY

Puerto de Navacerrada był chętnie odwiedzany zwłaszcza przez mieszkańców Madrytu i Segowii. W swojej ofercie miał co prawda tylko 9 kilometrów nartostrad oraz 8 wyciągów, jednak do nauki i szlifowania swoich umiejętności był wprost stworzony. Turyści nie mieli prawa narzekać na warunki, naturalnego śniegu z reguły nie brakowało a wysokość (do 2.175 m.n.p.m.) sprawiała, że sezon był całkiem długi. Czy protesty przyniosą jakikolwiek skutek? O tym powinniśmy dowiedzieć się w ciągu kilku najbliższych tygodni. Środowisko narciarskie cały czas czeka również na informacje, czy wszystkich europejskim resortom udało się poskładać budżet i przetrwać najgorszą zimę od bardzo wielu lat. Powoli nadchodzi moment rozpoczęcia przygotowań do sezonu letniego, tymczasem wiele stacji wciąż czeka na pomoc obiecaną przez rządy swoich krajów, które jednak w wielu przypadkach nie kwapią się z ich wypłacaniem.

Ośrodek narciarski Puerto de Navacerrada
foto: www.facebook.com/PuertodeNavacerrada

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz