sobota, 17 kwietnia 2021

Słowackie ośrodki narciarskie wracają do pracy. Na 4 dni a może nieco dłużej.

Niespodziewana informacja nadeszła ze Słowacji. Tamtejsze ośrodki narciarskie jeszcze będą w tym sezonie otwarte. Szusować będzie można jedynie przez kilka dni, jednak ma to być ukłon w stronę spragnionych szusowania miłośników białego szaleństwa.

Ośrodek narciarski Ski Roháče Spálená
foto: www.facebook.com/rohacespalena


JASNA DEKLARACJA

Kto myślał, że sezon narciarski na Słowacji to już historia, ten mocno się pomylił. Nowe przepisy sanitarna u naszych południowych sąsiadów umożliwiają między innymi jazdę na nartach czy snowboardzie i to już od najbliższego poniedziałku. Co prawda mamy już połowę kwietnia i z reguły w tym czasie na Słowacji o szusowaniu raczej mało kto myśli, jednak jest to czas wyjątkowy, stąd kilka resortów już ogłosiło, że mają w planie uruchomienie swoich wyciągów. Na ten moment gotowość podjęcia pracy zadeklarowały trzy ośrodki, jeden jeszcze się nad tym krokiem zastanawia. Co nie może specjalnie dziwić, w gronie tych, którzy są "na tak" znalazł się resort Jasna - Chopok, czyli najbardziej znana stacja w kraju. Tam szusować będzie można od czwartku 22 kwietnia, przynajmniej przez cztery dni, z możliwością przedłużenia tego okresu jeśli warunki będą sprzyjać. W planie jest uruchomienie trzech wyciągów oraz pięciu tras, gdzie jak zapewniają władze resortu śniegu cały czas nie brakuje.

Ośrodek narciarski Jasna - Chopok
foto: www.facebook.com/jasnanizketatry


INNI TEŻ CHCĄ

Ale nie tylko Jasna jest zdecydowana na uruchomienie swoich wyciągów. Już od poniedziałku ma zamiar pracować ośrodek narciarski Roháče, który miłośnikom białego szaleństwa ma zamiar udostępnić swój najnowszy wyciąg i perfekcyjnie przygotowane nartostrady, choć ich ilość zależeć będzie jeszcze od warunków. Podobnie jak Jasna, od czwartku do niedzieli, ma zamiar być czynny ośrodek narciarski Štrbské Pleso. Tam do dyspozycji narciarzy i snowboardzistów ma być jeden wyciąg i co najmniej trzy trasy, ponieważ ilość śniegu jest absolutnie wystarczająca. Są również znaki zapytania. Ten największy widnieje przy Tatrzańskiej Łomnicy, która cały czas waha się czy uruchamiać wyciągi, czy też dać sobie już w tym sezonie spokój. Decyzja powinna zapaść w ciąg najbliższych godzin a wiadomo, że nad podjęciem decyzji zastanawiają się również inne słowackie resorty. Wszędzie trzeba będzie stosować się do przepisów sanitarnych a tym najważniejszym będzie obowiązek posiadania negatywnego wyniku testu, który zostać zrobiony nie wcześniej niż 72 godziny przed pojawieniem się na stoku.

Ośrodek narciarski Štrbské Pleso
foto: www.facebook.com/VysokeTatryHoryZazitkov


NIE TYLKO SŁOWACJA

Możliwość ekstremalnie późnego rozpoczęcia sezonu to nie tylko scenariusz, który może być przerabiany na Słowacji. Wiele wskazuje na to, że również w Wielkiej Brytanii tak może się stać. Tam ośrodki narciarskie otrzymały pozwolenie na pracę od 26 kwietnia. To strasznie późno, zwłaszcza, że brakuje tam bardzo wysokich gór, jednak niewykluczone, że z otwartej furtki skorzysta szkocki resort Glencoe. Do pracy po kolejnej przymusowej przerwie spowodowanej lockdownem powróciły również stacje słoweńskie. Tam wciąż białego puchu jest mnóstwo a wyciągi wciąż pracują w trzech ośrodkach - Krvavec, Vogel - Bohinj oraz Kanin - Bovec. Przedwcześnie zakończyć sezon musiał z kolei szwajcarski resort SkiArena Andermatt - Sedrun, któremu dalszą pracę uniemożliwiały decyzję na poziomu kantonalnym.

Ośrodek narciarski Glencoe
foto: www.facebook.com/GlencoeMountain

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz