niedziela, 20 grudnia 2020

Cyrk po szwajcarsku. Kantony zamykają ośrodki narciarskie

Do tej pory Szwajcaria była pozytywnym przykładem, dającym nadzieję, że sezon narciarski może przebiegać względnie normalnie. Niestety, można o tym mówić już w czasie przeszłym. Władze krajowe postanowił zwiększyć uprawnienia kantonów a te, w większości postanowiły zamknąć ośrodki w okresie świąteczno-noworocznym.

Ośrodek narciarski Meiringen - Hasliberg
foto: www.facebook.com/meiringenhasliberg


ZBYTNIE RYZYKO

W wielu ośrodkach narciarskich Szwajcarii sezon trwa już od dobrych kilku tygodni. Co ważne, mimo, że w przeciwieństwie do Austrii, Włoch czy Francji, wyciągi cały czas pracowały, w żaden sposób nie przełożyło się to na zwiększenie liczby zachorowań w regionach, gdzie można było jeździć na nartach czy snowboardzie. Wprowadzono odpowiednie procedury bezpieczeństwa, wszystko funkcjonowało jak należy... do czasu. Władze krajowe postanowiły zwiększyć uprawnienia kantonów i pozostawić im prawo do decydowania o losach resortów. Od 22 grudnia każda stacja musi uzyskać pozwolenie na działalność od swojego kantonu, problem w tym, że wiele z nich zdecydowało, że takich zgód wydawać nie będzie, przynajmniej nie w okresie świąteczno-noworocznym. W zasadzie wszystkie argumentują tę decyzję w ten sam sposób, narciarstwo zwiększa ryzyko kontuzji a lokalne władze nie chcą dodatkowo obciążać systemu opieki zdrowotnej, który ze względu na pandemię i tak ledwo zipie. Wiadomo już które kantony nie zezwolą w najbliższym czasie na białe szaleństwo.

Ośrodek narciarski Elm im Sernftal
foto: www.facebook.com/elmferienregion


NIE POJEŻDŻĄ

Na liście objętej zakazem prowadzenia działalności jest kilka bardzo znanych szwajcarskich resortów. Pierwszy z brzegu przykład pochodzi z kantonu Obwalden, który już ogłosił, że zgody ośrodkom nie wyda. Oznacza to, że zamknięte pozostaną trasy chociażby w stacjach Engelberg - Titlis czy Melchsee - Frutt. Już kilka dni temu decyzję o niewydaniu pozwolenia ogłosił kanton St, Gallen, na terenie którego znajdują się tak popularne resorty jak Flumserberg, Pizol czy Toggenburg. Narciarze i snowboardziści nie pojeżdżą także w kantonie Zurych, jednak to stosunkowo niewielka strata bo na jego terenie nie są zlokalizowane żadne znaczące ośrodki. Zamknięte pozostaną również wszystkie stacje kantonów Appenzell - Innerrhoden (na przykład Ebenalp) a także Zug, Lucerna (chociażby Sörenberg) oraz Schwyz (na przykład ośrodki Mythen czy Hoch-Ybrig). Miłośników sportów zimowych mocno zaboli za to decyzja kantonu Uri, oczywiście również negatywna. Oznacza to, że niedostępny dla narciarzy i snowboardzistów, będzie znany i lubiany resort Andermatt. Są jednak i pozytywne przykłady.

Ośrodek narciarski Toggenburg zostanie wkrótce zamknięty
foto: www.facebook.com/bergbahnenwildhaus


POZYTYWNE PRZYKŁADY

Na szczęście dla miłośników sportów zimowych, nie wszystkie kantony uległy presji. Najbardziej wyczekiwano na decyzję władz kantonu Wallis, na terenie którego zlokalizowanych jest kilkadziesiąt ośrodków narciarskich. Okazało się jednak, że obawy były bezpodstawne, pozwolenie na pracę otrzymało 48 resortów, czynne mogą pozostać również bary i restauracje. Wyciągi mogą dalej działać również w stacjach narciarskich znajdujących się w kantonie Berno, jednak tam miłośnicy białego szaleństwa muszą obejść się bez gastronomii. Znak zapytanie znajduje się jeszcze przy Gryzonii, gdzie również znajduje się mnóstwo ośrodków narciarskich. Decyzję w tej sprawie kanton ma podjąć w poniedziałek. Pozytywne przykłady płyną również z Austrii, gdzie wszystkie najważniejsze landy podjęły decyzję, by mimo lockdownu otworzyć ośrodki narciarskie. Pozytywne opinie w tej sprawie wydały już władze Tyrolu, Vorarlbergu, Salzburgerlandu, Styrii i Górnej Austrii.

Ośrodek narciarski Pizol też musi zrobić przymusową przerwę
foto: www.facebook.com/pizolbahnen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz