wtorek, 1 grudnia 2020

Włoscy politycy głusi na prośby. Grudzień (najprawdopodobniej) bez nart

Na nic zdają się próby podejmowane przez włoskie środowisko narciarskie, politycy pozostają nieugięci i chcą bezwzględnego zamknięcia ośrodków narciarskich, przynajmniej do początku stycznia. Prowadzone w ostatnich godzinach rozmowy również nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.

Ośrodek narciarski Paganella
foto: www.facebook.com/paganellaski


NA NIC PLANY

Wiele wskazuje na to, że bardzo precyzyjny plan mający na celu umożliwienie jazdy na nartach w okresie świąteczno-noworocznym wyląduje w koszu. Chociaż północne regiony, a przede wszystkim narciarskie środowisko, miały spore nadzieje na przekonanie rządu, politycy pozostają głusi na wszelkie logiczne argumenty i nawet lokalne władze powoli oswajają obywateli z myślą, że na uruchomienie wyciągów będą musieli oni poczekać do przyszłego roku. Z kolei ci, którzy z narciarstwa się utrzymują już liczą starty, bo w tym sezonie będą one po prostu olbrzymie. Chociaż oficjalnie decyzja nie została jeszcze podjęta, znamy coraz więcej szczegółów, zarówno propozycji wystosowanej do rządzących przez ośrodki narciarskie, jak i kolejnych ograniczeń, które mają na celu zatrzymanie ludzi w domach.

Ośrodek narciarski Klausberg
foto: www.facebook.com/skiworldahrntal.it


ROZMOWY OSTATNIEJ SZANSY

W ostatnich dniach trwały intensywne negocjacje przedstawicieli środowiska narciarskiego z włoskim rządem, chociaż można powiedzieć, że słowo "negocjacje" jest tutaj trochę na wyrost, bo politycy cały czas dają do zrozumienia, że o żadnym kompromisie nie ma mowy. Resortom bardzo zależało aby wyciągi mogły być uruchomione chociaż dla ludzi posiadających w danym regionie swój drugi dom lub apartament wakacyjny, a także dla turystów przyjeżdżających na kilka dni i zatrzymujących się w hotelach, przy całkowitym wyeliminowaniu narciarzy jednodniowych. Prawdopodobnie również w tej kwestii nie ma najmniejszej szansy na rozwiązanie optymistyczne dla narciarzy i snowboardzistów. Nikt nawet nie próbuje łudzić się, że resorty będą mogły przyjmować gości zagranicznych, na to przyjdzie prawdopodobnie poczekać jeszcze kilka tygodni.

Ośrodek narciarski Carezza
foto: www.facebook.com/CarezzaDolomites


NIECH NIKT NIE PRZYJEŻDŻA

Włoskim politykom tak bardzo zależy na tym, żeby ludzie pozostali w domach, że wiele wskazuje również na to, że ludzie posiadający swój dom lub apartament np. w Lombardii a mieszkający na stale w Piemoncie, nie będą mogli do niego dotrzeć. W Italii ma obowiązywać zakaz przemieszczania się pomiędzy regionami, co sprawi, że nawet osoby mające w Alpach swoją nieruchomość, nie będą mieli możliwości by spędzić w niej ostatnie dni 2020 roku. Na razie to wszystko informacje nieoficjalne ale gdy w ostatnich wywiadach gubernator Południowego Tyrolu Arno Kompatscher cały czas powtarza, że region nie jest gotowy na uruchomienie wyciągów, chyba nie ma wątpliwości jaka decyzja zostanie za moment podjęta.

Ośrodek narciarski Gitschberg - Jochtal
foto: www.facebook.com/GitschbergJochtal.RioPusteria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz