środa, 2 grudnia 2020

Narty bez szans. Sezon we Włoszech nie wystartuje przed 15 stycznia

Sezon narciarski we Włoszech nie rozpocznie się przed 15 stycznia. Rząd Italii pozostaje nieugięty i odrzucił absolutnie wszystkie propozycje kompromisu, które przygotowane zostały przez środowisko narciarskie.

Ośrodek narciarski Alpe Lusia
foto: www.facebook.com/alpelusia


ŻADNYCH USTĘPSTW

Do tej pory były to informacje nieoficjalne, jednak już wiadomo, że nic w tej kwestii się nie zmieni. Włoskie ośrodki narciarski na pewno pozostaną zamknięte w okresie świąteczno-noworocznym a inauguracja sezonu planowana jest najwcześniej w okolicach połowy stycznia. I warto tu podkreślić słowo "najwcześniej" bo to wcale nie jest przesądzone. Politycy jasno deklarują, że ostateczny termin uruchomienia wyciągów będzie zależał od ilości zachorowań i od tego w jakim stopniu do obostrzeń podejdą sami Włosi. A chodzi głównie o pozostanie w domach w okresie Bożego Narodzenia, co wielu mieszkańcom Italii bardzo się nie podoba. W tej chwili kompletnie nie wiadomo jak sezon miałby wyglądać gdy już się rozpocznie, jednak niektórzy politycy, choć bardzo niechętnie, sugerują, że zagraniczni turyści powinni tym razem wybrać inny kraj jako swoją narciarską destynację. To na razie jednak wyłącznie czarnowidztwo i dywagacje.

Ośrodek narciarski Meran 2000
foto: www.facebook.com/merano2000


NIKT NIE POJEŹDZI

Nie wszystkie włoskie ośrodki zostaną definitywnie zamknięte. Dozwolone będzie udostępnienie wyciągów i tras dla profesjonalistów, sportowców przygotowujących się do międzynarodowych startów. Amatorzy muszą uzbroić się w cierpliwość. Co prawda wielu miłośników białego szaleństwa planowało urlop, chociażby w Szwajcarii, gdzie przecież cały czas normalnie trwa sezon. Rząd postanowił jednak temu "zaradzić". Każdy wyjeżdżający poza granice kraju, po powrocie będzie musiał przejść kwarantannę. Dodatkowo zamknięte pozostają hotele, gości nie będą mogły przyjmować także apartamenty a restauracje w najlepszym wypadku będą musiały ograniczyć się do przygotowywania posiłków na wynos. Z kolei posiadacze domów i apartamentów w innym regionie niż region zamieszkania, nie będą mogli do swoich nieruchomości dojechać. Dla włoskiego narciarstwa ten sezon będzie jedną wielką katastrofą.

Ośrodek narciarski Vipiteno - Monte Cavallo
foto: www.facebook.com/freizeitbergrosskopf


NADZIEJA SIĘ TLI

Wśród Włochów tli się jeszcze nadzieja, że nawet gdy narciarstwo w czasie świąteczno-noworocznym to już tylko iluzja, to nie trzeba będzie czekać aż do 15 stycznia. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, by pandemia odpuściła na tyle, by możliwe było wcześniejsze uruchomienie wyciągów. Wiele ośrodków już teraz zadaje sobie pytanie, czy warto inaugurować sezon na nieco ponad 2 miesiące. Aby choć w niewielkim stopniu pomóc resortom, niektórzy lokalni politycy chcieliby aby rząd umożliwił korzystanie z wyciągów przynajmniej mieszkańcom danego regionu a w najgorszym przypadku danej gminy. I to wydaje się jednak mało prawdopodobne. Włochy są więc kolejnym krajem po Niemcach i Francji, gdzie w grudniu nie będzie możliwości jazdy na nartach. Dzisiaj decyzje w tej kwestii ma ogłosić Austria i według wciąż jeszcze nieoficjalnych informacji, nie będą to dobre dla narciarzy wieści.

Ośrodek narciarski Pila
foto: www.facebook.com/Pila.AostaValley

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz