W głębokim tle problemów z pandemią, w wielu miejscach trwa sezon narciarski. Na szczęście lista krajów, gdzie wyciągi już ruszyły z każdym tygodniem jest coraz dłuższa. Kilka resortów przygotowało już dla narciarzy i snowboardzistów ponad 100 kilometrów nartostrad. Gdzie udostępnionych tras jest najwięcej?
Bułgarski ośrodek narciarski Bansko - widok z 19.12 foto: www.facebook.com/funbansko |
OSTATNI TAKI WEEKEND
Lista otwartych resortów i przygotowanych tras jest póki co całkiem okazała. Niestety jeśli chodzi o Szwajcarię, to już ostatni taki moment w najbliższym czasie. Już jutro bardzo wiele resortów w tym kraju, ze względu na brak zgody swojego kantonu, będzie zmuszona przerwać pracę i unieruchomić swoje wyciągi. Pewnym pocieszeniem jest fakt, że kantony w których jest najwięcej ośrodków narciarskich póki co zezwolą stacjom na dalszą pracę, mowa o Bernie, Wallis i Gryzoni. Na razie jednak cała Szwajcaria pracuje normalnie, i to właśnie tam przygotowano do tej pory najwięcej tras dla miłośników białego szaleństwa. Pod tym względem w europejskiej klasyfikacji Helweci zajmują siedem pierwszych miejsc. Już pięć ośrodków przekroczyło magiczną barierę 100 kilometrów przygotowanych nartostrad.
1. Arosa - Lenzerheide (Szwajcaria) - 144 kilometry nartostrad
2. St. Moritz - Corviglia (Szwajcaria) - 114 kilometrów nartostrad
3. Les 4 Vallees (Szwajcaria) - 112 kilometrów nartostrad
4. Corvatsch / Furtschellas (Szwajcaria) - 110 kilometrów nartostrad
5. Obersaxen / Mundaun / Val Lumnezia (Szwajcaria) - 101 kilometrów nartostrad
Ośrodek narciarski Les 4 Vallees foto: www.facebook.com/thyon4vallees |
RESZTA EUROPY NIE ODSTAJE
Porządnie pojeździć można już nie tylko w Szwajcarii. Coraz więcej przygotowanych tras proponują narciarzom i snowboardzistom chociażby ośrodki w Szwecji i Hiszpanii. Zwłaszcza resorty Åre i La Molina / Masella nie kalkulowały i udostępniły turystom imponującą liczbę tras - w tym pierwszym przypadku to 80 kilometrów, w tym drugim 73 kilometry. Całkiem przyzwoicie prezentuje się również sytuacja w Norwegii czy ukraińskim resorcie Bukovel, który oferuje w tym momencie 25 kilometrów otwartych tras. W sumie w całej Europie do dyspozycji narciarzy i snowboardzistów jest już około 3000 kilometrów nartostrad, a wkrótce ta liczba będzie wyglądała jeszcze bardziej okazale, bo lada moment ruszają przecież ośrodki austriackie. Wyłączając Szwajcarię, europejska klasyfikacja przedstawia się tak:
1. Åre (Szwecja) - 80 kilometrów nartostrad
2. La Molina / Masella (Hiszpania) - 73 kilometry nartostrad
3. Baqueira / Beret (Hiszpania) - 35 kilometrów nartostrad
4. Trysil (Norwegia) - 34 kilometry nartostrad
5. Hemsedal (Norwegia) - 30 kilometrów nartostrad
Ośrodek narciarski Baqueira / Beret - zdjęcie z 19.12 foto: www.facebook.com/BaqueiraBeretEsqui |
KOLEJNE KRAJE WYSTARTOWAŁY
Na liście krajów, które zezwoliły na rozpoczęcie sezonu narciarskiego znajduje się coraz więcej pozycji. Co prawda zdarza się, że ośrodki muszą zmierzyć się z niemałymi problemami i nie mogą być do końca pewne, co przyniosą kolejne tygodnie, jednak najważniejsze, że udało się wystartować. Od kilku dni można jeździć w Czechach, Bułgarii i Rosji. Nasi południowi sąsiedzi na możliwość szusowania musieli czekać długo, jednak udało się w końcu zainaugurować sezon w praktycznie wszystkich, ważnych czeskich resortach. Wyciągi działają chociażby w Szpindlerowym Młynie (3 kilometry tras), Klinovcu (5 kilometrów), Lipnie (5,5 kilometra), Pecu pod Śnieżką (4,6 kilometra) czy Černej Horze. W Bułgarii sezon również zainaugurowały wszystkie najważniejsze resorty, na czele z najbardziej znaną stacją kraju. Bansko na początek oferuje 23 kilometry nartostrad. Wybrać można się także do Pamporova (17 kilometrów) czy położonej pod Sofią Vitoshy. Działa również najbardziej znany rosyjski resort. Rosa Khutor proponuje narciarzom i snowboardzistom 5 kilometrów nartostrad.
Bułgarski ośrodek narciarski Bansko - widok z 17.12 foto: www.facebook.com/funbansko |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz