wtorek, 12 stycznia 2021

Włoskie media - wyciągi nie ruszą 18 stycznia

To na razie jedynie informacje nieoficjalne, jednak we włoskich mediach przewijały się one zbyt często, by mogły okazać się jedynie plotkami. Istnieje spore zagrożenie, że mimo odważnych zapowiedzi, wyciągi narciarskie w Italii jednak nie ruszą 18 stycznia.

Ośrodek narciarski Cortina d'Ampezzo
foto: Bandion.it


OCZEKIWANIE NA ROZPORZĄDZENIE

We Włoszech trwa nerwowe oczekiwanie na nowe rządowe rozporządzenie, regulujące życie w Italii w kolejnych tygodniach. Jednymi z najbardziej zainteresowanych jego pojawieniem się są narciarze i całe narciarskie środowisko, które wciąż czeka na wznowienie, a w wielu miejscach na rozpoczęcie sezonu. Co prawda kilka dni temu włoski Minister Zdrowia zapewniał, że wyciągi będą mogły ruszyć 18 stycznia, jednak wczoraj w mediach pojawiły się przecieki z nowego rozporządzenia. Jednym z punktów jest... utrzymanie zakazu jeżdżenia na nartach. To na razie jedynie informacje nieoficjalne, jednak podały je największe media w kraju, chociażby La Repubblica, La Stampa czy La Gazzetta dello Sport, trudno więc sądzić, że były to doniesienia wyssane z palca. Mało tego, według opinii wielu polityków, tylko cud miałby sprawić, że sezon mógłby ruszyć jeszcze w styczniu. Wiadomo, że przedłużenie wielu obostrzeń po części miałoby być odpowiedzią na niezadowolenie wielu obywateli, którym nie do końca podobał się system zakazów zależny od poziomu zagrożenia w danym regionie. Teraz ma być "sprawiedliwie" i zakazy mają dotyczyć wszystkich.

Ośrodek narciarski Ski Civetta
foto: www.facebook.com/ConsorzioCivetta


KATASTROFA OŚRODKÓW

Nowe rozporządzenie ma zostać ogłoszone 13 stycznia a trzy dni później wejść w życie, i do tego momentu przedstawiciele środowiska narciarskiego wstrzymują się z komentowaniem informacji o kolejnym przesunięciu startu sezonu. W żaden sposób nie można w tym momencie przewidzieć, kiedy wyciągi mogłyby ruszyć, zwłaszcza w przypadku gdyby nie stało się to 18 stycznia. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobną datą jest 1 lutego, jednak to na razie wróżenie z fusów. Pewne jest, że gdyby faktycznie tak się stało, wiele ośrodków stanie przed poważnym dylematem, czy warto w zasadzie uruchamiać wyciągi, w niektórych przypadkach na niecałe dwa miesiące. Dotyczy to zwłaszcza resortów, które problemy ze śniegiem mają już w drugiej połowie marca. Kolejny problem dotyczy pracowników sezonowych, na których opiera się narciarski przemysł, bo mało kto będzie miał ochotę szukać zatrudnienia na kilka tygodni. Oczywiście wciąż trzeba poczekać na potwierdzenie informacji o przełożeniu startu sezonu, jednak słowa włoskiego Ministra Zdrowia raczej nie pozostawiają złudzeń.

W kraju, w którym szkoły wciąż pozostają zamknięte, trudno myśleć o otwieraniu ośrodków narciarskich - Roberto Speranza - Minister Zdrowia

Ośrodek narciarski Alta Badia
foto: www.facebook.com/altabadia.org


CO ZROBI TYROL?

W tej całej sytuacji otwarte pozostaje pytanie, jak na najnowsze regulacje będą w stanie zareagować regiony autonomiczne, zwłaszcza Południowy Tyrol. Kilka dni temu gubernator Arno Kompatscher zapowiadał, że niezależnie od tego co dziać się będzie w pozostałej części Włoch, ośrodki narciarskie w regionie będą mogły pracować. Teraz nie jest to ponoć już takie pewne. Oczywiście wszyscy czekają teraz na potwierdzenie ostatnich informacji, jednak już można usłyszeć, że w tej chwili celem jest powtórzenie modelu austriackiego, czyli uruchomienie wyciągów wyłącznie dla miejscowych. Południowemu Tyrolowi kibicuje całe włoskie środowisko narciarskie, ewentualne rozpoczęcie sezonu ma pokazać, że nie takie narciarstwo straszne, jak wydaje się to włoskim politykom i przekonać ich do tego, że reszta kraju również gotowa jest na taki krok. Tymczasem przez zamknięte resorty od czasu do czasu przetaczają się protesty. Ostatnio we Włoszech sporo mówiono o cichej manifestacji w Piancavallo, typowej narciarskiej miejscowości, złożonej niemal wyłącznie z hoteli, tras i wyciągów, która z powodu obostrzeń znalazła się w niemal tragicznej sytuacji finansowej.

Narciarzy nie ma a śniegu mnóstwo, Madonna di Campiglio wciąż czeka
foto: www.facebook.com/Skiarea

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz